Header Ads

Header Ads

Łap dystans na Gzelu

Przyszedł czas napisać wreszcie coś o niedzieli. 12 Gzelski Cross Jesienny to piąty z sześciu biegów należących do GP Energetyków.

Sobota... tak, sobota (!) była wymarzona. Pogoda jak ta lala, sympatyczna, bezchmurna lub prawie, bez deszczu, nastrajająca optymistycznie. Ale to była sobota. W niedzielę od samego rana było wiadomo, że "co było a nie jest..."

Rybaczówka nad Gzelem od rana tonęła w szarudze zwiastując, że na sucho to raczej nie będzie. Szybkie ogarnięcie terenu, przygotowanie biura zawodów i całego zaplecza, rozpalone ognisko i ani się obejrzałam, jak leżące przede mną numery startowe znikały. To ciekawe doświadczenie uczestniczyć w biegu "z drugiej strony mocy"  ☺ To znaleźć się w innej strukturze czasu, niż stojący w kolejce po odbiór pakietu.
Jak zwykle rękę na pulsie trzymała nasza głównodowodząca Prezessa Asia, która również dała sygnał do startu. No i pobiegli... i poszli, bo oprócz biegu była konkurencja NW. Poszli w Las dosłownie, bo trasa biegu prowadziła leśnymi ścieżkami w okolicy zbiornika Gzel.
Na mecie, już z mżawką i później lekkim deszczem, ruch był ciagły, bo i dystanse były urozmaicone: począwszy od 5 km, przez 12 km aż do 24 km. I - co już jest tradycją - na mecie na każdego czekał medal i buziak od Prezessy 💏, oczywiście oprócz gorącej kawy, herbaty, napoi, ciastek i kiełbaski z grilla. Można było pod zadaszeniem ogrzać się przy grillowym ognisku, zjeść posiłek i integrować się w międzynarodowym towarzystwie - zaprzyjaźniony z klubem Otto Seitl przywiózł swoją ekipę z czeskiej Ostravy.
W tym międzynarodowym towarzystwie padł rekord frekwencji tego biegu, który ogólnie ukończyło 127 osób. Małżonek również się postarał, bo na 50 kończących dystans 24 km był 14 👍.
I pomimo niekoniecznie sympatycznej pogody, wszyscy z biegu byli zadowoleni. A przecież to jest najważniejsze: biegać, bawić się i mieć z tego frajdę.
Bieg super udany, świetne biegowe leśne ścieżki i świetna atmosfera. Kto nie był, niech żałuje i niech już rezerwuje sobie czas na następny bieg 11 grudnia. I niech się inni uczą od naszej Prezessy, jak robić świetne zawody 🏃.

Brak komentarzy: