Minął kolejny tydzień i kolejna impreza biegowa za nami, czyli 13 Gzelski Cross Jesienny.
Pogoda tym razem się nad nami zlitowała, bo chociaż przed biegiem padał lekki deszczyk i po biegu się rozpadało, to jednak w czasie samego biegu aura bez wątpienia sprzyjała. Można nawet powiedzieć, że zrobiło się wprost idealnie do biegania 😃.
Mieliśmy kolejny przykład, że 13 może być szczęśliwa 😃 i to bez lipy!
13 edycja Crossu Gzelskiego była kontynuacją formuły tegorocznych biegów energetycznych, czyli odbyły się zawody w konkurencjach biegu, NW i biegu z psem. Z tym, że energetyczne bieganie tym razem odbyło się na dystansach 5, 12 i 24 km, a bieg z psem i NW na dystansie 12 km. Było zatem w czym wybierać. I choć cała impreza odbyła się na crossowej trasie po dłuższych opadach, choć było mokro i zdarzały się kałuże na tarasie, to jednak nie była to typowa błotna przeprawa, której część startujących się spodziewała i nawet cieszyła się na przednią zabawę.
Mieliśmy kolejny przykład, że 13 może być szczęśliwa 😃 i to bez lipy!
Na trasie byli wśród nas tacy, którzy dopiero raczkują w bieganiu, byli starzy wyjadacze, ultrasi, byli ścigający się, walczący o rekordy, ale również traktujący bieganie lajtowo, mile spędzając niedzielę. I wszyscy dobrze się bawili, a to w tych zawodach jest jednym z priorytetów.
Po biegu wspólnie spędzone chwile przy grillu, ciastkach, kawie czy herbacie również sprzyjały zacieśnianiu biegowych więzi 😆. A biorąc pod uwagę ilość dystansów i kategorii, po biegu do domów wracało naprawdę sporo zadowolonych twarzy. I mamy nadzieję, że już szykują buty na nasz grudniowy bieg. A zatem - do zobaczenia na trasie!
Acha i jeszcze - cały czas jeszcze składa się filmik z naszego crossu, czekajcie więc cierpliwie, wkrótce będzie 😃
Brak komentarzy: