Gorący Racibórz
Ufff ... na brak słońca z pewnością nie można było narzekać.
Jak obiecałam, w niedzielę kibicowałam wam w Raciborzu na II PÓŁMARATONIE RAFAKO RACIBÓRZ. W zasadzie były to dwa biegi: bieg
charytatywny i półmaraton. Ale nas interesował półmaraton. Po biegu charytatywnym (o godzinie 9°°) organizatorzy zapewnili zbiorową rozgrzewkę. Szczerze mówiąc, jakoś nigdy się na takie nie łapiemy - każdy z nas woli jednak po swojemu rozruszać się tu i tam.
Jak wynikało z mapki, trasa wiodła po pętlach, z dużą ilością punktów nawadniania i kurtynami. Oj, przydały się, bo nie każdy daje radę w taki upał.
Godzina 10°° no i start!
Jak obiecałam, w niedzielę kibicowałam wam w Raciborzu na II PÓŁMARATONIE RAFAKO RACIBÓRZ. W zasadzie były to dwa biegi: bieg
charytatywny i półmaraton. Ale nas interesował półmaraton. Po biegu charytatywnym (o godzinie 9°°) organizatorzy zapewnili zbiorową rozgrzewkę. Szczerze mówiąc, jakoś nigdy się na takie nie łapiemy - każdy z nas woli jednak po swojemu rozruszać się tu i tam.
Jak wynikało z mapki, trasa wiodła po pętlach, z dużą ilością punktów nawadniania i kurtynami. Oj, przydały się, bo nie każdy daje radę w taki upał.
Godzina 10°° no i start!
Kibice dopisali na trasie, a zwyciężyli... zgadnijcie kto? Pierwsza trójka była bezkonkurencyjna i padł rekord trasy.
I chociaż jedna z naszych koleżanek I miejsce w kategorii okupiła nadmiernym "zużyciem" organizmu w tym upale, to jednak wszyscy szczęśliwie ukonczyli bieg i byli w doskonałych humorach.
Ogólnie organizatorzy zasłużyli na przyznaną im odznakę Złotego Biegu. I jeśli ktoś lubi upały, polecam RACIBÓRZ.
Brak komentarzy: