Header Ads

Header Ads

Rybnik górą :)

Jednego można być pewnym - na tej imprezie pogoda zawsze dopisuje.
Chociaż sobota dawała nadzieję na ochłodę, ale próżne nadzieje. Słońce tradycyjnie nie zawiodło.

Formuła biegu na pętli 3-kilometrowej ma swoje niezaprzeczalne zalety - punkt odżywczy co 3 km. (na marginesie super zaopatrzony, nie tylko w wodę i izo, banany i ciastka. Były cola, pomarańcze, arbuzy, żele i różności)  i równie często można było się ochłodzić pod kurtyną wodną, z czego wielu przy upale korzystało. Trasa urozmaicona - trochę lasu, asfaltu, trelinki, był zarówno cień jak i patelnia. Można rzec: dla każdego coś....
Atmosfera całej imprezy iście przyjacielska, prawie grilowa. A właśnie... zakończona grilem, domowym ciachem, piwem czy napojem. Nie zabrakło też muzyki. Wyniki i dekoracja szybko i sprawnie. A całość nad "Rybnickim Morzem".
Jaki z tego wniosek? Można? Można! Niech się inni uczą od prezessy Asi ☺ .
Mogę tylko dodać nieskromnie, że przydarzyło się też (o dziwo) nawet i pudło.
Ogólnie super imprezka, polecam każdemu.
Jedynym mankamentem (ale to już inna bajka) był powrót - miasto dosłownie zakorkowane z powodu niedzielnego meczu żużlowców. I tu nasi też wygrali 👏




Brak komentarzy: