Header Ads

Header Ads

Kierpce zdobyte




Góry, nasze góry!  Kolejny bieg za nami.
Sam środek długiego weekendu oznaczał trochę luzu na drogach, więc do Brennej dotarliśmy bez problemu. Biuro zawodów w stosunku do zeszłorocznych problemów tym razem mile zaskoczyło. Kilka stanowisk, zapas czasowy i bez długaśnych kolejek.

Start zgodnie z planem o godzinie 11, przy temperaturze 25°C. No, mogło być trochę chłodniej, ale mówi się trudno.
15 km. górskiej trasy z wszystkich wciskał przysłowiowe siódme poty. Ale co by to był za bieg, gdyby było lekko?
Trasa prowadziła przez szczyt Kotarza i z powrotem do Brennej. Najszybszy okazał się  Chrascina Marek z czasem 1:06:46 a pierwszą z kobiet Golba Katarzyna z czasem 1:18:02, tym samym rekordu trasy nie było.
Z powodów zdrowotnych jeszcze przez jakiś czas nie pobiegam, więc robiłam tym razem za prywatnego fotografa. A szkoda, bo miałam wielką ochotę na Kierpce w tym roku.
Za to świetnie spisał się małżonek, zajmując 129 miejsce z czasem 1:38:07 na 395  biegaczy meldujących się na mecie.

Brak komentarzy: