Header Ads

Header Ads

Sposób na zakaz

A co, jeśli usłyszysz od lekarza kategoryczny zakaz biegania? Raz już kiedyś to przerabiałam (ponad 20 lat temu). Pomogło? A gdzie tam. W końcu nie bez powodu mówią"gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". I co? Różnie bywało ze zdrowiem, ale jeśli ktoś czegoś naprawdę chce (a przynajmniej baba) to nie ma mocnych.

Ale dziś?  Sprawa wygląda trochę inaczej. Ponowny zakaz biegania próbowałam równie zlekceważyć tyle, że dotyczy innych powodów i tym razem nie wychodzi mi to lekceważenie na dobre.
I co dalej? Mam ogromną nadzieję, że jest to kwestia jedynie iluś miesięcy. Ale bieganie jest jak narkotyk - pozytywny narkotyk. I to bez względu na wyniki. To jak to wygląda z odstawieniem narkotyku? Oj boli. Ale znalazłam chwilowe rozwiązanie - przecież lekarz zabronił mi biegać, a nie chodzić! Są jeszcze kijki i NW! Jako terapia zastępcza muszą wystarczyć.
No dobra. Zatem postanowiłam dziś wyjść pochodzić. Grzecznie przebrani, kijki przygotowane i krótkie spojrzenie za okno.
- Będzie srogo padać
- No dobra, to przeczekamy trochę
Z cukru nie jestem, ale wychodzić w burzę jakoś mi się nie chciało. No i co? I od 2 godzin tak to wygląda!

Brak komentarzy: